Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2024

Obłęd

  Zarazili nas chorobą Konwulsje, ból i samotność Stracone pokolenie Pomieszanie zmysłów Depresja ostatnich z sercem Szczęścia nie kupisz Nie ja Nie Ty Cywilizacja stworzona dla głupców I każą Ci przy nich żyć Tolerować, przemilczać, akceptować Lecz nie ja Nigdy się z tym nie pogodzę Jeśli Bóg istnieje to spartaczył robotę A ja któregoś dnia będę śmiał się jak szaleniec I żaden lek już nie pomoże Żaden alkohol, narkotyk czy kobieta Obłęd - tylko on Cię wyzwoli

Sen

  Te uczucie gdy budzisz się rano i myślisz o samobójstwie. Zjada Cię od środka przez cały dzień. Już nic nie sprawia Ci radości. Chciałbyś płakać ale niewypada. Chodzisz ze spuszczoną głową. Przygarbiony jak starzec. Rozmyślasz czy jest jeszcze po co żyć. Lecz ten ból jest silniejszy. Marzę o leku zapomnienia. Papieros palony za papierosem. A przecież w śnie czujesz się taki spokojny. Latający po mieście otulony piękną kobietą. Lecz życie to nie sen a sen to nie śmierć. A po drugiej stronie nic nie ma. Wieczna ciemność i cisza. Czy tego pragniesz? Czy o tym myślisz cały dzień? Byle do nocy. Byle do snu. Może znowu Cię przytuli.

Ona

 Piszę te słowa dla Ciebie Bo Ty wiesz co to cierpienie Gdy nie cieszy już śpiew ptaków Kilometry wielkich miast chodników Łzy w deszczu aby nikt ich niewidział Gdy byliśmy dziećmi czy ktoś z nas to przewidział? Że cierpienie będzie na drodzę naszego życia Na świat będziemy patrzeć z ukrycia Paranoja zabiła nasze nadzieje Może znajdę kiedyś miejsce gdzie się ukryje Pomóc mogę Ci niewiele Lecz pamiętaj Twoje dobre słowo To ono znaczy bardzo wiele A gdy będę rozpaczał w samotności Zawsze będę myślał o Tobie moja piękności

Bruksela

 Z nieba deszcz a ulice już zalane Jesteś na dnie i czekasz na zbawienie Lecz Bóg światła i nadziei odszedł Pozostawiony samemu sobie w środku miasta Twe niebieskie oczy patrzące w górę obserwują błyskawice Muzyczne uszy wsłuchane w uderzenia piorunów Banknoty euro wilgotne w kieszeni czekają Aby wydać je na kolejne butelki wódki A twój umysł toczy wojnę z twoim sercem Mózg pragnie śmierci a dusza miłości Tabletki relanium leczą twoje delirium Popite alkoholem dadzą chwilowe ukojenie Wszystkie kobiety które kochasz pojawią się w twojej pamięci I od rozmyślań oderwie Cię bezdomny prosząc o euro Wędrówka myśli w poszukiwaniu sensu życia Wieczna ucieczka od najprostrzej odpowiedzi Gonitwa za zatraceniem i nicością Wiecznym odpoczynkiem A na bucie rozwiązana sznurówka